Prolog

Siema ludzie! Uświadomiłam sobie, że bez bloga to trochę nudno i powracam!!! Nie będę pisać często, ale zawsze coś. Musze se zmienić jeszcze pseudonim (jak się kapna jak xD). A na razie prolog. Tym razem trochę inaczej. W poprzednich częściach Gardeństwo ukazywane było "że fajnie, że Garden, że czaruje...". Teraz postaram się wam ukazać cienie należenia do Gardenów.

Powiedz wprost ty, który to czytasz, chciałbyś należeć do rodu Gardenów? Jeśli twa odpowiedź jest przecząca, zostań przy niej. Jeśli zaś twierdząca, wiedz jedno. Jeśli stałbyś się ni stąd ni z owąd Gardenem żałowałbyś swych twierdzeń. Nie mógłbyś jednak odwrócić losu. Bycie jednym z Gardenów to wbrew przekonaniom nie dar, lecz kara. Jesteśmy jak potężny cyklon, będący niegdyś na usługach ciemności, a potem poddający się światłu. Teraz odpieramy atak zawistnej ciemności, która kusi nas i zwodzi. Zazwyczaj jest tak, że przypomina nam przeszłość i pokazuje krzywdy jakie wyrządzili nam inni. Chce byśmy podążyli drogą zemsty. Muszę przyznać, ja sam chciałem podążyć tą drogą. Udało mi się jednak zwalczyć pokusę. Ciemność opiera się nie tylko na gniewie. Są wprawdzie tacy Gardeni, którzy potrafią być dobrzy. Wtedy ciemność opiera się na ich samotności i braku zrozumienia. I dopiero wtedy można się przekonać jak potężna jest ciemnośc…

                                                                                                                                

                                                                                                       Amon

                                                                                                      Pierwszy 

______________________________________________________

A teraz mini konkurs. Przydomek Amona nie jest bez znaczenia. Jak ktoś napisze w komentarzu "czamu pierwszy" i zgadnie to ma miesięczny przydział do redakcji :)

Życzę powodzenia (a i tak pewnie nikt nie zgadnie :P)!

                                              

                                            Wasza żyjąca Twadlight   redaktorka

                       Choć nie do końca bo musi nosić pieronską ortezę medyczną