czwartek, 5 grudnia 2013

Rozdział XVIII Krwawe ostrzeżenia

Krótki, ale fajny. Miłej lektury!



Blood obudziła się z krzykiem. To było straszne. Pamiętała każdy szczegół. We śnie wprawdzie nie była związana, ale nie potrafiła się ruszyć. Przed nią stał jej zmarły mistrz- Terevon. Wbił swój róg w jej serce. Bolało. Potwornie bolało. Po chwili zaczął pisać jej krwią po ścianie.
-Żałuj, Blood, żałuj.- powiedział
Po raz kolejny wbił róg w jej serce. Tym razem znacznie głębiej. Krzyknęła głośno z bólu. Obudziła się. Zeszła z łóżka i zaczęła chodzić po pokoju.
-To nie jest możliwe- mówiła- To tylko sen. Terevon zmarł. Sama go zabiłam.
W tej chwili jakby na przypomnienie snu zaczęło boleć ją serce. Spojrzała na nie i zobaczyła głęboką, okrągła ranę. Wystraszyła się. Zapaliła światło. W tej chwili jej przerażenie było bezgraniczne. Na ścianie widniał krwawy napis „Żałuj, Blood, żałuj”
                                                                           
                                                                        ***

Galanteria obudziła się. Nie wiedziała dlaczego. Coś było nie tak, tylko co? Klacz nagle zerwała się z łóżka. Czuła to wyraźnie. To była… krew. Zapaliła światło. Na przeciwległej ścianie błyszczał krwawy napis „To twój koniec Gardenko”. Spojrzała na budzik. Szósta rano. Na biurku leżała księga z działu zapomnianego.
-Ja ją przecież wczoraj chowałam.- szepnęła
Lagoona jeszcze spała. W tej chwili drzwi otwarły się z hukiem. Do pokoju weszła Celestia.
-W moim pokoju powstało krwawe graffiti twierdzące, że to ty posiadasz książkę, której brakuje.
Galanteria najpierw była przerażona, ale potem zaczęła udawać zdziwioną.
-Wie pani… ja również otrzymałam takowe ostrzeżenie- mówiąc to wskazała ścianę.
Celestii zaświecił się róg i książka znalazła się przed nią.
-Miałaś tę książkę od kilku dni Galantry Garden!
Dopiero teraz pegazka była autentycznie przerażona.
-Problem w tym Wasza Wysokość, że ta księga zawiera informacje dotyczące pewnej prawdziwej klątwy.
-Wielu straciło już zmysły przy tej księdze. Ty najwidoczniej jesteś jej kolejną ofiarą.- westchnęła- Dlatego zostaniesz jeszcze dzisiaj stąd wygnana.
-Co!?- zawołała obudzona Lagoona

-Chodźmy Galantry Garden. Już nie należysz do tego miejsca.

3 komentarze:

  1. BLOODI :'(!!! Będzie mi cię brakować!! *I cry*

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurde...Epickie *o* Pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  3. EPIG!!!!
    Tylko tytuł... "Krwawe ostRŻeżenia"?! Nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak "rż" xD

    OdpowiedzUsuń