Na korytarzu
było słychać stukot kopyt. Cichy, delikatny, jakby ktoś się skradał. Słońce
jeszcze nie wzeszło, a jakiś kuc chodził po korytarzu. Złodziej? W takim
miejscu? Nie... To ostatnie miejsce w którym mógłby być złodziej. Coś lekko
przebiegło po korytarzu. Albo raczej ktoś. Galanteria. Klacz najwyraźniej
postanowiła poszukać czegoś w bibliotece, gdyż wszedł do niej najszybciej jak
umiała. Miała mało czasu. Światło nagle się zapaliło.
-Biblioteka
zamknięta, proszę wyjść.- powiedziała bibliotekarka
-Przepraszam,
ale przed lekcjami chciałam poszukać czegoś na temat klątw.
Dobra wymówka.
Może uda jej się nabrać Ralav.
-Niech
będzie- powiedziała- Lubię uczennicę, które uczą się ponad wymagania. Chodź.
Klacz
odetchnęła z ulgą. Podeszły do półek. Ralav podawała jej tytuły dzieł o
klątwach, ale klacz oświadczyła, że wszystkie czytała. Intuicja mówiła jej, że
w żadnym z nich nie znajdzie tego czego chce.
-Jeśli wszystko
czytałaś to idź i zapytaj Vertumm- zdenerwowała się
-Że Ve-co?
-Ech,
wygadałam się. Słyszałaś może legendę o trzech księgach Gardeńskich?
-W
poprzednik akademiku mieliśmy odcięty dostęp do legend.- wyjaśniła Galanteria
-Mnie się
wydaję, że powinnaś ją znać. A więc był sobie bardzo potężny kuc. Stworzył trzy
książki i dał im dusze. Pierwsza- Navitas umiała powiedzieć o wszystkim co
zdarzyło się przed jej stworzeniem. Druga- Vertumm miała bezgraniczna wiedzę na
każdy temat, umiała komunikować się z pozostałymi księgami i wiedziała co się
zdarzyło od jej stworzenia do teraz. Ostatnia- Virtius przepowiadała przyszłość.
Wszystkie trzy księgi zostały ofiarowane Gardenom. Spokój nie trwał wiecznie.
Czarna pani Rakotis stała się zazdrosna i w nocy zaatakowała Gardenów w celu
zabrania im ksiąg. Podczas bitwy wszystkie zniknęły. Legenda mówi, że stało się
to z ich woli, ale ja w to nie wierzę. Tak czy inaczej najpotężniejsza z ksiąg
jest tutaj.
-A czy ktokolwiek
wie o niej? I czy ktoś próbował ją otworzyć?
-Jest w
szkole grupa uczniów zwących się „Władcami Ksiąg”. Oni wiedzą. A co do drugiego
pytania owszem. Podczas ostatniego ataku na akademik jakiś chaneling wdarł się
do biblioteki i próbował ją otworzyć. Ledwie jej dotknął, a już nie żył. Od
tego czasu boję się obok niej nawet przechodzić.
-A czy
mogłabym ją zobaczyć?
-Oczywiście,
chodź za mną.
Ralav
podeszła do swojego biurka. Za nim znajdowały się malutkie drzwi. Z perspektywy
ucznia stojącego za biurkiem nie sposób było ich dostrzec. Drzwi były stare,
brudne i zakurzone.
-Kereas sev-
powiedziała Ralav
Drzwi
natychmiast się otwarły. Klacze weszły przez niewielki otwór i znalazły się w
pomieszczeniu większym niż to w którym przed chwilą były.
-A oto i
dział ksiąg zapomnianych- oznajmiła bibliotekarka
-Dział?
-No dobrze,
biblioteka ksiąg zapomnianych.
-O ile się
nie mylę w poprzednim popieszczeniu był taki dział.
-A i owszem,
był. Księgi zawarte tu są niebezpieczne. Zawierają potężną i w większości
nieznaną oraz niebezpieczną magię sprzed kilku tysięcy lat.
Przeszły
przez korytarz ozdobiony kolumnami. Słońce wstawało i cienie zaczynały się
powoli wydłużać.
-To tutaj.-
powiedziała Ralav wskazując na podium
Leżała na
nim piękną, brązowa księga ze złotymi okuciami zawierającymi kamienie
szlachetne.
-Przyjrzyj
się. Ja idę, bo jak ktoś zobaczy, że mnie niema zacznie coś podejrzewać.
Już miała
odejść, ale odwróciła się.
-Prawie bym
zapomniała. Istnieje pewien rodzaj przepowiedni- porzekadła dotyczącego tych
ksiąg.- mówiąc to podała Galanteri niewielką pożółkłą kartkę i czym prędzej
pognała do biblioteki
Klacz nie
miała dużo czasu. Ostrożnie dotknęła księgi. Ta natychmiast otworzyła się i
pojawiły się na niej napisy.
„Mogę
spróbować ci pomóc. Ja i moje siostry. Wiedz, że nie oszalałaś, a klątwa
istnieje. Że była ona najbardziej absurdalna dali ją do tegoż działu. Każda z
nas postara się pomóc ci. I zakładam, że nie tylko my.”
Księga natychmiast
zamknęła się.
-Mam to po co
przyszłam- pomyślała i od niechcenia chwyciła żółtą kartkę i zaczęła czytać
„Kto księgi
stworzył
Nad światem
panuje
Kto księgę
otworzy
Zaszczytów
dostąpi
Kto przy
księdze zginie
Przeklęty na
wieki”
-O nie-
pomyślała Galanteria- Tylko tego by mi brakowało.
Zobaczyła, ze na odwrocie kartki jest jeszcze tekst.
„A kto poprosi o pomoc
Zawsze ją otrzyma”
_____________________________
Kolejna ciekawostka. Tu zostało wymienione... nie nie napisze tego. Będziecie mieć suprise w piątej części.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz