poniedziałek, 6 maja 2013

Rozdział III Zawody w Centerlot

Miłej lektury





Deszcz postukiwał o szyby. Gdzieś w dali dał się słyszeć pisk nietoperza. Galanteria nie umiała zasnąć. Ciągle myślała o czarnym alicornie, używaniu czarów i tych wszystkich dziwnych rzeczach. Klacz niechętnie spojrzała na budzik. Pierwsza w nocy. Pozostało 8 godzin do zawodów. Znużona klacz przeciągnęła się i wczołgała pod łóżko. Zasnęła.
                                                                ***

Wczesnym rankiem Galanteria była już gotowa. Wzięła plecak i ruszyła w stronę Sali gimnastycznej. Miała zamiar trochę potrenować. Kiedy już znalazła się na miejscu odłożyła plecak i ustawiła się na starcie. Pobiegła szybciej niż w eliminacjach. Odkąd przyśnił jej się czarny alicorn podkłady energii zwiększały się z każdym dniem. Przeskoczyła nad pierwszą przeszkodą. Kochała te uczucie. Czuła jak wyrastają jej skrzydła, a mimo tego spada. Przebiegła cały tor. Do sali weszła Never Wind.
-Jesteś już gotowa?
-Tak pani Wind.
Wzięła plecak i razem z nauczycielką wyszły z sali i poszły do autobusu.
                                                            ***

Galanteria była mile zaskoczona. Stadion na którym co roku odbywały się wielkie mistrzostwa był wielki, obszerny i piękny. Tylko jedno pozostawało pod znakiem zapytania. A co się stanie dzisiaj? Po części Galanteria zdążyła już się przyzwyczaić do niezwykłych zjawisk, ale jeszcze jedno pytanie dręczyło ją tego dnia. Jaki to ma sens? Idąc zapisać swoje przybycie postanowiła co z tym zrobi.
-Pożyczę parę lektur, które mogą mi pomóc i bendę rozmyślać w nocy-pomyślała
Sobota była jedynym dniem w którym uczennice mogły budzić się o dowolnej godzinie. Mimo tego postanowienia wciąż była zdenerwowana zawodami. Głośny dźwięk przerwał jej rozmyślania:
-Za minutę odbędzie się wyścig!!! Uczestniczki mają ustawić się na linię startu!!!
Razem z Never Wind poszła na stadion.
-Powodzenia-usłyszała szept nauczycielki
Podziękowała i pobiegła na start. Chciała zastosować metodę Twitlight, ale miała zbyt wielkie podkłady energii. Usłyszała gwizdek. Z miejsca wystartowała cwałem i od razy zrównała się z Shining Sky (czterokrotną mistrzynią). Pierwsza przeszkoda. Galanteria niemiała z nią najmniejszego problemu. Przy drugiej jednak coś się stało. Przez ułamek sekundy była w ciemności. Tylko ona i przeszkoda. Przeskoczyła nad nią. W momencie skoku poczuła wyrastające skrzydła lecz co najdziwniejsze, to uczucie nie zniknęło. W powietrzu rozciągnęła je. Ciemność zniknęła. Znowu była na stadionie. Usłyszała głos Shining Sky:
-Przestań oszukiwać!!!-krzyknęła lecz nikt poza Galanterią jej nie usłyszał
-Co??????- Klacz nie miała pojęcia o co może jej chodzić
-Przecież w zasadach jest wyraźnie napisane, że skrzydła są zabronione!!!
Galanteria poczuła dreszcze. Biegła za wolno jak na jej podkłady energii.
-Nawet bez skrzydeł umiem biec szybciej od ciebie.-powiedziała i natychmiast przyśpieszyła.
Shining Sky pozostała daleko w tyle. Miała niedaleko do mety wiec popatrzyła na miejsce skąd powinny wyrastać skrzydła.
-Tego już za wiele-pomyślała Galanteria.
Z ciała wyrastała jej para ślicznych różowych skrzydełek. Postanowiła darować sobie latanie i biec do linii mety. Przebiegła. Usłyszała gorące brawa.
-Galanteria zdobywa puchar mistrzostw i nowy rekord w klasie juniorów!
Kolejne wiwaty. Shining Sky przekroczyła linię mety i odezwała się donośnie:
  -Ona oszukiwała! Przy skoku przez drugą przeszkodę użyła skrzydeł!
Już miała wyczarować obraz który widziała, ale usłyszała Galanterię
-Ale ja wcale nie mam skrzydeł
Shining Sky spojrzała z niedowierzanie. Skrzydła rozpłynęły się.
-Przepraszam- zaczęła nieśmiało Shining- Musiało mi się zdawać
Podkłady energii wyparowały tak samo jak skrzydła. Niestety.
                                                               ***

Kiedy szła do autobusu została zatrzymana przez Shining Sky.
-Mam pytanie. Do którego akademika chodzisz? Chciałabym cię kiedyś odwiedzić
-Belatons High School- powiedziała
-Tam?? To chyba najbogatsza szkoła jaką znam. Milo będzie odwiedzić osobę, która pobiła rekord w klasie juniorów.
-Tak samo jak czterokrotną mistrzynię- zaśmiały się
Galanteria wsiadła do autobusu i odjechała. Shining Sky zrobiła to samo.
-Miło będzie zostać jej przyjaciółką- pomyślała ciemno niebieska jednorożka tak samo jak Galanteria odjechała do swojego akademika. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz