Zaczęło się
normalnie. Zwykła uczennica w zwykłej szkole, a jednak stało się coś. Coś co
zmieniło jej życie. Ale nie zrozumiała, że to był dopiero początek...
***
Piękny
poranek. Celestia już wznosiła słońce odganijąc z nieba swoją siostrę Lunę.
Galanteria spała w swoim łóżku. Obudziła się. Spojrzała przez okno. Uśmiechnęła
się i pobiegła galopem na dwór.
-No no
proszę proszę. Jednak wyszłaś.-Grand Diamond znowu zaczęła
Galanteria
przekonała się, że trudno jest ją olewać.
-Ja w
przeciwieństwie do ciebie wyprzedziłam Shining Sky o jakieś 8 metrów i pobiłam
rekord w klasie juniorów.
-Myślisz, że
uwierzę w tę głupią historyjkę, którą opowiadała wuefistka? W życiu! Jesteś
dnem tak samo jak wszystkie ziemskie kuce.
-A więc
pegazy tym bardziej.-odpowiedziała
Na podwórzu
rozległ się śmiech.
-Tym razem
przegięłaś.
Grand
Diamond chwyciła przednimi kopytami ciało Galanterii i poszybowała w górę.
Przez sekundę zapanowała ciemność. Widziała go. Galanteria widziała czarnego
alicorna jak uśmiechał się. Lecz z tego uśmiechu biła pewność siebie. Ziemska
klacz powróciła do świata realnego. Grand Diamond unosiła się coraz wyżej i
wyżej. Już miała dać Galanterię na chmurę, kiedy usłyszała okrzyk:
-Grand
Diamond!!! Co ty wyprawiasz! Natychmiast zleć na ziemię!!!- Divine Roses
piekliła się po swojemu
Znowu świat
spowiła ciemność. Czarny alicorn miał minę, z której można było wywnioskować,
że jest wściekły na Divine Roses. Galanteria wylądowała na trawie.
-Wszystko
dobrze? –zapytała nauczycielka
-Tak-
odpowiedziała Galanteria
-Grand
Diamond! Za karę przejmujesz biblioteczne obowiązki Galanterii. Na tydzień
Na tydzień.
Długo jak na pupilkę wychowawczyni. Teraz Galanteria była pewna. Ten dziwny
alicorn chciał ją zabić.
---------------------------------
Jeszcze pytanie ode mnie. Pomoglibyście mi wylevelować tą Twi? (wystarczy kliknąć)

Click M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz